Biblioteczka
Opinie
Początek zapowiadał świetną, emocjonalną historię, ale po drodze Yarros rozmieniła ją na drobne i w finale nic już z tego nie zostało. Od mniej więcej połowy jest niesamowicie nudno, książki nie ratuje ani romans (który jest całkowicie niewiarygodny, bierze się znikąd i nie można w niego uwierzyć), ani bohaterowie (którzy im dalej w las, tym bardziej tracą osobowość i stają...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMa potencjał. Zdecydowanie lepsza jako komedia pomyłek. Nicholas jako cierpiący bohater bardziej przypomina męczybułę, na szczęście Regina ratuje sytuację. Poproszę więcej komediowych nieporozumień, piratów, zaginionych i odnajdywanych dzieci, a przede wszystkim - więcej przekomarzanek rodziny Mallory.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To miał być lekki romans. Tak zapowiada okładka, opis z tyłu książki, ale również porównania do Beach Read czy książek Ali Hazelwood. Tego się spodziewałam, tak też sugerowały pierwsze rozdziały.
A potem się zaczęło. "Jak wykiwać Hollywood" to romans z mocno wprowadzonymi wątkami angstowymi (głównie dotyczącymi alkoholizmu i żałoby). Samo w sobie to nie byłoby nawet złe,...
Aktywność użytkownika Maromira
Początek zapowiadał świetną, emocjonalną historię, ale po drodze Yarros rozmieniła ją na drobne i w finale nic już z tego nie zostało. Od mniej więcej połowy jest niesamowicie nudno, książki nie ratuje ani romans (który jest całkowicie niewiarygodny, bierze się znikąd i nie można w niego u...
RozwińMa potencjał. Zdecydowanie lepsza jako komedia pomyłek. Nicholas jako cierpiący bohater bardziej przypomina męczybułę, na szczęście Regina ratuje sytuację. Poproszę więcej komediowych nieporozumień, piratów, zaginionych i odnajdywanych dzieci, a przede wszystkim - więcej przekomarzanek rod...
Rozwiń
To miał być lekki romans. Tak zapowiada okładka, opis z tyłu książki, ale również porównania do Beach Read czy książek Ali Hazelwood. Tego się spodziewałam, tak też sugerowały pierwsze rozdziały.
A potem się zaczęło. "Jak wykiwać Hollywood" to romans z mocno wprowadzonymi wątkam...
Możliwe, że przeczytałam za wiele powieści Denise Hunter, ale tę powieść przemęczyłam. Z czego to wynika? Z trudnej do udźwignięcia mieszanki cringe'u, denerwującej bohaterki, nudnej fabuły i dziwnych wyborów życiowych. Po 30 stronach odłożyłam i nie mogłam się zmusić przez miesiąc, by wró...
RozwińCiekawy pomysł, który niestety został kiepsko przedstawiony. Ilustracje są nawet ładne (choć miewają dziwne momenty), jednak warstwa dialogowa bardzo szybko zaczyna męczyć. Dialogi są powtarzalne, bohaterowie powracają do tych samych kwestii ciągle i ciągle od nowa, czasem nawet słowo w sł...
RozwińDzieją się tu dziwne rzeczy, szczególnie jeśli chodzi o tłumaczenia (momentami są tu bardzo dziwne decyzje), zaś cały tom ze spokojem można by rozłożyć między poprzednie dwie części i na to samo by wyszło. Kasten jest na tyle sprytna, by włączać do kolejnych części nowych bohaterów i nowe ...
RozwińOd thrilleru dzielą tę książkę jedynie wymagania gatunkowe - całość jest niezwykle niepokojąca i nieważne jak długo Luca będzie powtarzać jak istotne były dla niego listy od Naomi, to, co robi na przestrzeni całej powieści zakrawa o stalkerstwo i zakaz zbliżania się. Naomi jest tylko kilka...
RozwińDrugi tom udowadnia, że "Save Me" ze spokojem mogłoby być jednotomową opowieścią (po prostu nieco dłuższą). Żeby jednak jakoś usprawiedliwić decyzję rozbicia tej historii na trylogię Mona Kasten w kolejnych częściach wprowadza kolejne punkty widzenia. Jest to fajna decyzja, bo cz...
Rozwińulubieni autorzy [28]
Ulubione
Dodane przez użytkownika
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie